czwartek, 20 października 2011

Podobna sprawa z Gór Stołowych

http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,8787879,Nie_chca_kopalni_granitu___boja_sie_o_swoje_domy.html


Nie chcą kopalni granitu - boją się o swoje domy
Agata Domińska 09.12.2010 aktualizacja: 2010-12-08

Od kilku lat mieszkańcy Gołaczowa walczą z władzami gminy, aby w pobliżu ich domów nie powstała kopalnia granitu
Zdaniem urzędników to jedyny sposób na poprawę sytuacji finansowej gminy. Mieszkańcy obawiają się jednak, że kopalnia zamieni ich życie w koszmar.

- Zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego droga dojazdowa do kopalni będzie biegła przez środek wsi - mówi Anna Siwecka, mieszkanka pobliskiego Darnkowa. - Jeżeli miałaby ona służyć do transportu urobku, Gołaczów dosłownie rozpadłby się na kawałki. Stare poniemieckie drogi i domy popękałyby pod wpływem nadmiernego obciążenia.


Obawy mieszkańców wzbudziła również informacja, że obecność czerwonego granitu może wskazywać na występowanie w pobliżu złóż uranu.

- Wielokrotnie przeprowadzano w tym miejscu badania i za każdym razem stwierdzano podwyższony poziom promieniowania. Nie ukrywam, że nas to niepokoi, ponieważ promieniowanie może być niebezpieczne dla ludzi - mówi Ewa Konarowska z Darnkowa. - Powoli zaczynamy też podejrzewać, że władzom chodzi nie o granit, ale właśnie o uran.

Obecnie gmina jest ośrodkiem agroturystycznym i wielu jej mieszkańców żyje z tego, że turyści cenią sobie czystość lokalnego środowiska. Anna Siwecka: - Obszar, na którym miałaby powstać kopalnia, znajduje się w otulinie Parku Narodowego Gór Stołowych i jest objęty programem Natura 2000. To odstrasza wielu inwestorów, ponieważ wymaga dodatkowych pozwoleń i wydłuża znacznie procedury. Dlatego liczyliśmy na to, że nikt się nie zgłosi.

Przed kilkoma tygodniami wójt niespodziewanie ogłosił, że znalazł firmę, który byłaby zainteresowana wydzierżawieniem gruntu i przygotowaniem go pod budowę kopalni. Nie chciał jednak zdradzić, co to za przedsiębiorstwo, i zapowiedział, że ogłosi to oficjalnie dopiero na ostatniej sesji rady gminy.

Wójt chciał, aby rada zgodziła się na wydzierżawienie ziemi bez przeprowadzenia otwartego przetargu. W ostatniej chwili jednak zrezygnował ze złożenia wniosku.

- Wycofałem się ze względu na to, że ostatnia sesja miała uroczysty charakter i uznałem, że niestosowne byłoby przedstawianie wniosku akurat teraz - mówi Bolesław Kędzierewicz, były wójt gminy Lewin Kłodzki (w niedzielnych wyborach przegrał z Henrykiem Szczypkowskim). - Niemniej nadal uważam, że budowa kopalni to jedyna szansa na poprawę bardzo trudnej sytuacji finansowej gminy. Obawy mieszkańców są bezpodstawne. Transport urobku odbywałby się nową drogą górską do stacji kolejowej Kulin Kłodzki, a nie przez środek wsi.

Wniosek o bezprzetargową dzierżawę nie był pierwszym złożonym przez wójta. Poprzedni został jednak odrzucony przez radnych. - Wójt najprawdopodobniej liczył na to, że przekona opornych, przedstawiając im konkretną ofertę - mówi Siwecka.

Decyzję w sprawie ewentualnej dzierżawy podejmą już nowe władze gminy, wybrane podczas ostatnich wyborów samorządowych. Mieszkańcy liczą, że do tego czasu tajemniczy inwestor się wycofa. Mają również nadzieję na uzyskanie poparcia ze strony dyrektora Parku Narodowego Gór Stołowych, który sprawuje opiekę nad tym obszarem.

- Dyrektor powinien być żywotnie zainteresowany tą kwestią - mówi Ewa Konarowska. - Droga, którą wójt chciałby przeprowadzić przez górę, leży na obszarze ochrony przyrody. To tak, jakby przez środek parku narodowego ktoś chciał przeprowadzić autostradę.

Sam dyrektor zapowiada, że jeżeli w raporcie oddziaływania na środowisko, który będzie musiał sporządzić inwestor, pojawi się stwierdzenie o naruszeniu warunków ochrony siedlisk rzadkich gatunków, będzie interweniował jako strona w postępowaniu administracyjnym.

- Od początku byłem przeciwny tej inwestycji - mówi Janusz Korybo, dyrektor Parku Narodowego Gór Stołowych. - Wydaje mi się jednak mało prawdopodobne, aby znalazła się firma, która zaryzykuje batalię z parkiem, mieszkańcami i organizacjami pozarządowymi. Taka perspektywa powinna skutecznie zniechęcić wszystkich potencjalnych inwestorów.


Więcej... http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,8787879,Nie_chca_kopalni_granitu___boja_sie_o_swoje_domy.html#ixzz1bJlLkPaC

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz